czwartek, 6 września 2012

z drugiej ręki

Już po wakacjach, powoli wracamy do rzeczywistości, a raczej rzeczywistość brutalnie nam o sobie przypomina. Dziś był jeden z tych dni, że trzeba sie obudzić i po prostu wziąść do roboty.
S. znowu na morzu, a ja, żona nie-marynarza przejmuje stery na najbliższe dwa tygodnie.
Zaczęło się nie najlepiej, Jagoda spadła z krzesła i jest ziaziu na policzku. I duży plasterek...
Ale dziś nie o tym będzie...

Będzie o łowach, bo postanowiłam wprowadzić stały cykl postów o zdobyczach z drugiej ręki.
Jestem sknera i nie umiem wydawać dużych pieniędzy (baa, nie mam takowych, ale nawet jakbym miała, nie umiałabym!).
Więc bedę od czasu do czasu pokazywać Wam, że wiele cudenek jest o krok od nas i za niewielkie pieniądze można je w naszych domach mieć.
Jak się znudzą to można oddać, odsprzedać, ostatecznie wyrzucić...  I to ważne nie tylko dla naszego portfela, ale i dla świata ekologiczne, że różne rzeczy krążą, zmieniają właściciela. Mogą się zniszczyć, znosić i zestarzeć.

Ja z racji miejsca zamieszkania zaopatruję się głównie w Mamamini (o którym juz było nieraz, oj nieraz).   Ale w Polsce jest wiele 'szrotowni' i fantastycznych second-handów, trzeba się tylko dobrze rozejrzeć...  No i mieć to łowieckie oko :)

Z moich niedawnych łowów największą dumą napawa mnie ten retro rowerek za całe 3 euro, piękny czerwony z dodatkiem pudrowego różu.
Weszłam do Mamamini, a on poprostu tam stał, na wprost drzwi... Puścił mi nieśmiale oko, więc przygarnęłam.
Czyż nie jest uroczy?
Nazywa się Winther i ma już trochę lat. Gdy pakowałam go na swój rower, jakaś dziewczyna obok z entuzjazmem krzyknęła, że miała identyczny w dzieciństwie...



Jagoda na nim szaleje i choć pedałków nie dosięga, nie widać, żeby to był jakikolwiek problem... A jak fajnie się patyki i kamyczki przewozi...


Życzę udanych łowów i do następnego!
g.
 

5 komentarzy:

  1. Oooooooooooo nowy wpis!!! :) Moje codzienne zagladanie na bloga sie oplacilo :) Superowy rower, a Jagoda to normalnie jest juz taka duza, ze szok!
    Sciskam,
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo, jak milo, ze czytasz te wypociny :)) Sciskamy ciocie M.!!

      Usuń
    2. Czytam z ogromna przyjemnoscia!!! :)

      Usuń
  2. Oj, to prawda! Warto za niewielkie pieniądze kupić coś używanego, ale w dobrym stanie, albo w takim, że można podreperować. Mnie też największą radość sprawia, gdy uda się mi upolować coś fajnego za grosze.
    Rowerek jest rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  3. rowerek boski jak już córcia wyrośnie to dajcie znać moja ma 16 miesięcy a taki rowerek juz od dawna szukam, zapraszam też na naszego bloga:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dzięki za każde słowo!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...